czwartek, 27 marca 2014

jednak żyję...

Ależ długo mnie tu nie było..niczym niedźwiadka, który zapada w zimowy sen i budzi się dopiero na wiosnę...choć ja się jeszcze nie obudziłam do końca...w sumie można jeszcze podrzemać, bo sezon turystyczny zaczyna się z reguły w maju, ale moja drzemka jest bardzo czujna. Zamówiłam wizytówki, tablicę przed dom i lada moment ruszy stronka. Tworzę właśnie do niej teksty. Od dwóch tygodni...i bynajmniej nie jest to kolejna część przygód Marty Bednarskiej, ale zaledwie kilkanaście stron opisu......Cała ja;)))))