poniedziałek, 18 listopada 2013

O sprzątaniu i nie tylko...

W ramach swojej działalności gospodarczej ukończyłam już następujące kursy: gotowania i carvingu, sprzedaży i promocji produktów turystycznych z językiem angielskim. Jak dostanę się gdzieś do skanera, to nawet mogę moje świadectwa pokazać:) Jestem w trakcie kursu języka angielskiego w ramach projektu "Turystyczna Lubelszczyzna". Oprócz języka zapisałam się też na inne kursy i zapomniałam na jakie, ale wiem, że na pewno na kurs udzielania pierwszej pomocy. Za kilkanaście dni rozpocznę kurs "Menedżer gastronomii z językiem angielskim". Przyznaję nieskromnie, że dla wszystkich organizatorów jestem na wagę złota, bo dzwonią, zapraszają, piszą, mailują. (tak, tak, można się poczuć docenionym). Niestety, nigdzie nie ma kursu sprzątania, albo choć nabycia chęci do sprzątania, a taka tematyka przydałaby mi się najbardziej...miałam kolegę na studiach, który jak mi opowiadał, nigdy nie był orłem w nauce. Po wypadku samochodowym i wstrząśnieniu mózgu coś mu się przestawiło i polubił naukę. Od 10 lat jest profesorem ( a tylko 3 lata starszy ode mnie), ciągle go pokazują wszystkie telewizje, bo jest bardzo medialny i nie ukrywam czuję dumę oglądając Marka. (Emil nie ma FB ani nie czyta mojego bloga, więc nie dostanę po łbie i mogę napisać prawdę). Ja też miałam wstrząśnienie mózgu i nic....jak nie lubiłam, tak nadal nie lubię sprzątać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz